Więźniowie Spotify – czy istnieje możliwość ucieczki?
Od ponad 10 lat Spotify króluje jako najbardziej popularna platforma do streamingu muzyki, wyprzedzając potęgi takie jak Apple i Amazon Music. Teraz wydaje się, że okręt Spotify powoli nabiera wody, a głośne nazwiska zaczynają bojkotować serwis. Czy artyści mogą swobodnie decydować o wycofaniu swojej muzyki z platformy?
Z artykułu dowiesz się czy możesz usunąć swoje utwory z serwisu i jak zapewnić sobie taką możliwość na przyszłość.
Po Neilu Youngu, ze Spotify postanowiła wycofać się także Joni Mitchell. Teraz Kanye West zapowiada, że jego najnowszy album „Donda 2” nie trafi do żadnej platformy streamingowej: „Dzisiejsi artyści otrzymują tylko 12% pieniędzy, które zarabia branża. Czas uwolnić muzykę od tego uciążliwego systemu. Nadszedł czas, aby przejąć kontrolę i zbudować własny” (cgm.pl).
Przypomnijmy, że Neil Young zdecydował się na usunięcie swoich utworów ze Spotify po tym, jak serwis nie przychylił się do jego apelu o wycofanie biblioteki Joe Rogana. Trzy utwory muzyka pozostały jednak dostępne na platformie. W artykule: Neil Young wycofał swoje utwory ze Spotify, część z nich wciąż jednak jest dostępna w serwisie – jak to możliwe? wyjaśnialiśmy, że powodem pozostania piosenek Younga w serwisie było najprawdopodobniej sprzedanie praw do tych nagrań podmiotom trzecim. Okazuje się więc, że artyści nie zawsze mają możliwość decydowania o swoich utworach.
W jaki sposób nagrania trafiają na Spotify?
Najczęściej podstawą umieszczania utworów w bibliotekach platform streamingowych są zawarte przez artystę:
- umowa wydawnicza,
- umowa dystrybucyjna.
Jeśli wydawca lub dystrybutor mają w planach publikowanie utworów artysty na platformach streamingowych, w umowie wydawniczej lub dystrybucyjnej muszą zawrzeć postanowienia pozwalające im na udzielanie dalszych licencji dotyczących tych utworów. Do zapisów takich należą:
- w umowie o przeniesienie majątkowych praw autorskich do utworów – same postanowienia o przeniesieniu, gdyż na ich podstawie wytwórnia lub dystrybutor uzyskują całość praw i mogą swobodnie rozporządzać repertuarem artysty;
- w umowie licencyjnej – postanowienia pozwalające na udzielanie sublicencji innym podmiotom.
Dopiero po uzyskaniu odpowiednich praw od artysty, wydawca/dystrybutor może przekazać nagrania do serwisu.
Czy mogę wycofać swoje nagrania ze Spotify?
Artysta zwykle nie może samodzielnie podjąć decyzji o wycofaniu swoich utworów ze Spotify (chyba że np. prowadzi własną wytwórnię).
Twórca zazwyczaj nie ma pełnej kontroli nad tym, co dzieje się z jego repertuarem. Aby porzucić Spotify, będzie musiał dojść do porozumienia z wydawcą/dystrybutorem. Nawet jeśli wytwórnia/dystrybutor zgodzi się na wycofanie utworów artysty z serwisu, możliwe że na efekt będzie trzeba nieco poczekać. Wydawca/dystrybutor związany jest przecież dalszymi umowami, na podstawie których nagrania umieszczane są na Spotify.
Czy mogę sobie zapewnić kontrolę nad moim repertuarem?
Tak. Bardzo możliwe, że w najbliższym czasie coraz więcej osób zacznie szukać sposobów na publikowanie muzyki z pominięciem popularnych platform streamingowych. Wraz z takim trendem, w umowach wydawniczych lub dystrybucyjnych zaczną się zapewne częściej pojawiać klauzule zabezpieczające prawo artysty do wycofania swojego repertuaru ze streamingu. Postanowienia takie można włączać do umowy nawet jeśli obejmuje ona przeniesienie majątkowych praw autorskich na wydawcę.
W przypadku zawierania umowy licencyjnej, na korzyść artysty działać mogą krótkie terminy wypowiedzenia. Jeśli twórca postanowi wycofać się ze streamingu, może po prostu wypowiedzieć umowę podmiotom zarządzającym jego prawami. Takie rozwiązanie będzie miało jednak swoje minusy. Jeśli umowa wygaśnie, artysta pozostanie bez wydawcy/dystrybutora. Warto zatem pomyśleć o zawarciu w umowie wydawniczej/dystrybucyjnej zapisu pozostawiającego artyście możliwość częściowego wypowiedzenia umowy. Dzięki takiemu rozwiązaniu, artysta będzie mógł kontynuować współpracę z wydawcą/dystrybutorem, jednocześnie wypowiadając część umowy zezwalającą mu na publikowanie utworów w Spotify (czy w innym wskazanym serwisie).
Nie zgadzam się z promowaniem Joe Rogana. Czy mogę żądać usunięcia moich utworów ze Spotify z powodu naruszenia moich dóbr osobistych?
Aktualnie nie ma takiej możliwości. Takie żądanie mogłoby być uzasadnione, jeśli Spotify stałoby się platformą jednoznacznie popierającą bardzo skrajne poglądy. Póki platforma zachowuje jako taką neutralność, jest skrajnie mało prawdopodobne, by taka taktyka wywołała oczekiwany skutek. Niezależnie jednak od rozwoju sytuacji lepiej jednak nie liczyć na skuteczność takiej ścieżki. Powoływanie się na prawa osobiste wymaga zawsze rozbudowanej argumentacji, a często także skierowania sprawy do sądu. Jest to więc ścieżka kosztowna i długotrwała. Zdecydowanie lepiej zadbać zawczasu o wynegocjowanie odpowiednich postanowień w umowie, które pozwolą zachować oczekiwany stopień kontroli nad losami własnego repertuaru.
Agnieszka Gębala