„Statki na niebie”, „Małomiasteczkowy” czy „Bohemian Rhapsody” jako nazwy zespołów czyli czy można nazwać swój zespół tytułem piosenki?
Niedawno rozstrzygnięto wieloletni spór o prawo do nazwy zespołu De Mono. Przypadło ono Andrzejowi Krzywemu, natomiast Marek Kościkiewicz nie może się nią już posługiwać. Artysta wraca jednak na scenę, choć pod zmienionym szyldem.
Spór o prawo do nazwy zespołu De Mono został zakończony w 2021 r., kiedy Sąd Najwyższy postanowił nie przyjmować do rozpoznania skargi kasacyjnej wniesionej przez pełnomocnika Marka Kościkiewicza. Tym samym uprawomocnił się wyrok Sądu Apelacyjnego, który zakazał Markowi Kościkiewiczowi używania nazwy De Mono w działalności artystycznej w formie i kontekście innym niż historyczny. O konflikcie wewnątrz zespołu De Mono rozstrzygniętym na korzyść Andrzeja Krzywego pisaliśmy w artykule Zapadł wyrok w sprawie De Mono – komu przysługuje nazwa zespołu?
Czy można nazwać swój zespół tytułem piosenki?
Nazwa zespołu może być tytułem piosenki, ponieważ tytuły nie podlegają ochronie prawa autorskiego. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy tytuł został zarejestrowany jako znak towarowy.
O czym zatem warto pamiętać, jeśli chcemy nazwać swój zespół tytułem piosenki? W pierwszej kolejności powinniśmy sprawdzić, czy nie jest on już zarejestrowany. Jeśli tak, to należy zweryfikować, jakich działalności dotyczy zastrzeżony znak. Nie zawsze musi to być bowiem działalność artystyczna. Jeśli tytuł piosenki nie został zarejestrowany wcale lub tylko dla działalności innej niż artystyczna, kolejną rzeczą, o której trzeba pamiętać, jest to, aby nie działać w sposób sugerujący powiązanie z twórcą utworu. Narażamy się wówczas na pozew o naruszenie dóbr osobistych oraz na złamanie zasad uczciwej konkurencji.
Przykład: X wybiera jako nazwę swojego zespołu tytuł piosenki „Małomiasteczkowy” autorstwa Dawida Podsiadło i Bartosza Dziedzica. Jeśli nowo powstały zespół nie miałby nic wspólnego z twórcami a sugerowałby powiązanie z nimi, wprowadzałoby to odbiorców w błąd.
Przykład: Na polskim rynku muzycznym istnieje zespół Penny Lane, którego nazwa wyraźnie nawiązuje do przeboju zespołu The Beatles. Zespół ten nie prowadzi jednak komunikacji, która sugerowałaby, że ma coś wspólnego z zespołem The Beatles. Nazwa jest więc jedynie inspiracją.
„Statki na niebie” nazwą zespołu Marka Kościkiewicza?
Marek Kościkiewicz poinformował, że z okazji 35-lecia pracy twórczej przygotował program koncertowy pt. „Statki na niebie”. Co jednak, jeśli ten projekt przerodziłby się w zespół?
Z informacji dostępnych w katalogu ZAiKS wynika, że twórcą tego słynnego przeboju jest Marek Kościkiewicz. Wybierając taką nazwę, z całą pewnością nie naraziłby się zatem na zarzut naruszenia prawa a inne podmioty nie mogłyby kwestionować jego uprawnienia do posługiwania się nią.
Wybranie nazwy zespołu to jednak nie koniec. W dalszej kolejności jedną z możliwości byłoby zarejestrowanie nazwy zespołu „Statki na niebie” jako znaku towarowego oraz zawarcie odpowiednich umów z resztą członków zespołu. Jeśli takie umowy nie zostaną zawarte, nazwa może z czasem stać się dobrem osobistym wszystkich członków, a autor tekstu (tytułu piosenki) może „utracić” do niego prawa. Warto o tym pamiętać już na samym początku działalności zespołu.
O tym, jak zadbać o ochronę nazwy zespołu muzycznego pisaliśmy w artykule Jak zastrzec nazwę zespołu muzycznego?
Czy warto rejestrować tytuły piosenek jako znaki towarowe?
W przypadku znanych przebojów rejestracja tytułu piosenki jako znaku towarowego może przynieść istotne korzyści. Dzięki rejestracji uniemożliwia się wykorzystywanie renomy danego tytułu. Autor może się bowiem sprzeciwiać wykorzystywaniu zarejestrowanego znaku, wnosić o jego unieważnienie oraz zakazywać używania w obrocie handlowym. Kluczowe jest jednak wyjaśnienie, czy obejmuje to tylko branżę muzyczną czy także inne?
Przykład: „Statki na Niebie” to nie tylko tytuł piosenki oraz projektu Marka Kościkiewicza. Z informacji dostępnych w Internecie wynika, że „Statki na Niebie” to także nazwa przedsiębiorstwa zajmującego się wynajmowaniem domków nad morzem.
Przykład: Także Krzysztof Krawczyk próbował swoich sił w biznesie, angażując się w sieć hoteli o nazwie „Parostatek”. O Krzysztofie Krawczyku pisaliśmy także w artykułach Krzysztof Krawczyk pomija syna w testamencie oraz Kolejne wykorzystanie wizerunku – tym razem zmarłego Krzysztofa Krawczyka.
W przypadku piosenek bardzo znanych sprzeciw autora, który zarejestrował tytuł jako znak towarowy może objąć także branże pozamuzyczne. Tytuły przebojów mogą być bowiem uznane jako znak renomowany, który daje dużo szerszy zakres ochrony. Przyjmuje się, że znaki renomowane to takie, które są rozpoznawalne przez co najmniej połowę odbiorców. Co ważne – sama renoma nie zapewni skutecznej ochrony, jeśli znak (w tym przypadku tytuł piosenki) nie zostanie odpowiednio wcześnie zarejestrowany.
Jeśli zarejestrowany tytuł nie byłby szeroko rozpoznawany (czyli nie miałby statusu znaku renomowanego), sprzeciw może objąć jedynie te branże, dla których został zarejestrowany dany znak.
Przykład: Y rejestruje tytuł nieznanej piosenki dla prowadzenia swojej działalności muzycznej. Jeśli powstanie przedsiębiorstwo o tej samej nazwie, również zajmujące się działalnością muzyczną, Y może się sprzeciwić. Nie będzie mógł tego zrobić, jeśli powstałe przedsiębiorstwo zajmuje się świadczeniem usług budowlanych.
O znakach towarowych pisaliśmy także w kontekście innych zespołów – Budka Suflera z nowym wokalistą – co z prawem do nazwy zespołu?, nazwiska – Miley Cyrus znakiem towarowym w Unii Europejskiej czy festiwalu muzycznego – Coachella kontra plemię Indian – ochrona znaku towarowego.